Ekspert o przyczynach agresji u dzieci: trudny dom, problemy szkolne
14:52, 22.05.2013
Trudny dom, konflikt między rodzicami mogą przełożyć się na problemy szkolne i w efekcie przerodzić się w agresję u dzieci i młodzieży - uważa psycholog dr Jim Larson z USA, który w środę spotkał się z nauczycielami w Katowicach.
Spotkanie odbyło się w ramach konferencji ”Agresja w szkole. Kontekst, zapobiegania, terapia”.
”W Tanzanii jest plemię Masajów, znane z tego, że są wielkimi wojownikami. Jest taka tradycja, według której, gdy dwóch wojowników spotyka się na drodze witają się słowami: +Jak się mają twoje dzieci?+ Odpowiedź brzmi: +Dzieci mają się dobrze+. To odzwierciedla filozofię Masajów, że zdrowe społeczeństwo to zdrowe dzieci. Jeżeli dzieci mają się dobrze, reszta społeczeństwa też ma się dobrze. To jest prawdziwe w Polsce, USA, jest prawdziwe na całym świecie” - powiedział podczas spotkania z nauczycielami dr Jim Larson.
Larson wymienia trzy podstawowe źródła agresji wśród dzieci i młodzieży: dom/rodzinę, środowisko rówieśnicze, szkołę. I jak podkreśla, bardzo często jedno wynika z drugiego. Rodzenie się agresji u dzieci, mogą - zdaniem Larsona - powodować konflikty między rodzicami (trudna lub wczesna ciążka matki) oraz szkoła, w której dziecko z problemami, w tym brakami edukacyjnymi, może zostać odrzucone przez większość rówieśników a następnie przyłączyć się do grupy agresywnej młodzieży. ”Proces ten może narastać, dlatego zadaniem szkoły jest opanowanie i zauważanie problemu” - mówił w środę Larson.
Przy okazji spotkania ”Agresja w szkole. Kontekst, zapobiegania, terapia” nie uniknięto rozmów nt. wpływu gier komputerowych na emocje uczniów. Podczas konferencji prasowej Larson podkreślał, że wiele zależy od predyspozycji dziecka. Komputerowe gry wojenne są niebezpieczne i szkodliwe w przypadku dzieci z predyspozycjami do agresji, gdyż wyzwalają w nich wysoki poziom agresywnych emocji. Z kolei w przypadku dzieci, które nie mają takich tendencji, tego rodzaju gry komputerowe podniosą tylko na chwilę poziom agresji, nie pozostawiając jednak większego śladu w ich umysłach.
Zdaniem eksperta, agresji można zapobiegać, ale nie można jej całkowicie wyeliminować. Zapobieganie porównuje do zapobiegania chorobom serca - każdy potrzebuje diety i ćwiczeń, ale są tacy, którzy potrzebują także leczenia oraz zabiegu.
Podczas spotkania z nauczycielami Larson przedstawił m.in. koncepcję nt. procesu eliminowania agresji w szkole. Jego zdaniem - każda szkoła - powinna rozpocząć od zbudowania własnego kodeksu zachowania, zasad ogólnoszkolnych oraz zasad klasowych. ”Szkoła jest bardzo społecznym środowiskiem” - mówił, podkreślając, że każdy z tych dokumentów powinien być napisany językiem pozytywnym, bez zwrotów takich jak ”zrób to”, ”nie rob tego”. Larson proponował, by wypunktować to czego od uczniów się oczekuje i w przystępny sposób im to przekazać, np.: ”Szanuj przestrzeń innych”, ”Problemy rozwiązuj wyłącznie za pomocą rozumu”, ”Bądź punktualny, bądź gotów do pracy”. Sukces jednak można osiągnąć tylko wówczas, kiedy będzie się z uczniami rozmawiało, o tym, czego się od nich oczekuje i ”nauczało” ich tych zasad.
Dr Jim Larson pracował jako psycholog w kilkunastu amerykańskich szkołach, w których miał do czynienia z trudną młodzieżą. Jest znanym w świecie specjalistą w dziedzinie terapii agresji dzieci i młodzieży, autorem książek o tej tematyce. Larson jest także wykładowcą psychologii i dyrektorem Programu Psychologii Szkolnej na Uniwersytecie Wisconsin-Whitewater.
Konferencję poświęconą agresji wśród dzieci i młodzieży zorganizował Regionalny Ośródek Metodyczno-Edukacyjny Metis w Katowicach.
(PAP)