|
|
|
Badanie: gimnazjaliści stykają się z pornografią już przed 12. rokiem życia |
|
66 proc. badanych uczniów gimnazjów i 54 proc. uczennic miało kontakt z pornografią, zanim skończyli 12 lat - wynika z badań przedstawionych na konferencji "Odebrana niewinność. O seksualizacji kobiet i dziewcząt we współczesnej kulturze".
Konferencję poświęconą seksualizacji w mediach rozumianej jako uprzedmiotowienie i postrzeganie wartości osoby tylko poprzez jej atrakcyjność seksualną, zorganizowało Stowarzyszenie Twoja Sprawa.
Podczas konferencji po raz pierwszy zaprezentowano wyniki badań polskiej młodzieży gimnazjalnej z lat 2010-2012 (na próbie 6800 uczniów gimnazjów publicznych z ośmiu województw), które przeprowadził Instytut Profilaktyki Zintegrowanej (IZP - Fundacja stawiająca sobie za cel "wspieranie rozwoju i zapobieganie problemom dzieci i młodzieży"). 66 proc., biorących udział w badaniu chłopców i 54 proc. dziewcząt deklaruje, że swój pierwszy kontakt z pornografią miało w wieku poniżej 12 lat.
25 proc. badanych chłopców (tylko 2 proc. dziewcząt) korzystało z pornografii więcej niż 10 razy w ciągu miesiąca (poprzedzającego badanie). 14 proc. chłopców korzystało z pornografii więcej niż 30 razy w tym okresie, czyli więcej niż raz dziennie. Z badania wynika, że najczęstsze źródła korzystania z pornografii przez tych, którzy mieli z nią kontakt w ciągu miesiąca, to: strony internetowe z oznaczeniem "od 18 lat" (50 proc.), strony internetowe bez takich oznaczeń (29 proc.), telewizja (22 proc.), internet w komórce (18 proc.), portale informacyjne, sportowe itp. (15 proc.), portale społecznościowe (11 proc.), czasopisma (8 proc.).
Prezes IPZ dr Szymon Grzelak wskazywał, że wysoki poziom seksualizacji badanej młodzieży szedł w parze z innymi problemami, m.in. dwa razy większym odsetkiem myśli samobójczych zarówno wśród chłopców, jak i u dziewcząt. Wielokrotnie częstsze w tej grupie jest też upijanie się, korzystanie z narkotyków, wczesne podejmowanie kontaktów seksualnych.
O tym, jak szkodliwa jest seksualizacja dzieci poprzez media, przekonywali także międzynarodowi eksperci, prezentując wyniki badań prowadzonych w swoich krajach.
Prof. Eileen Zurbriggen (USA) opierając się na raporcie Amerykańskiego Towarzystwa Psychologicznego na temat seksualizacji dziewcząt wskazywała, że zjawisko seksualizacji jest powszechne (telewizja, internet czasopisma, gry komputerowe, reklama). Z samej tylko analizy treści teledysków wynikało, że między 44 a 81 proc. zawierało obrazy o treści seksualnej.
Amerykańskie badania pokazują, że od 1970 r. liczba przypadków prezentowania kobiet w rolach czysto "dekoracyjnych" wzrosła o 60 proc., ponadto wciąż pojawiają się nowe pola seksualizacji dzieci. Na amerykańskim rynku od kilku lat dostępne są m.in. zaprojektowane dla 4-8-latek lalki, noszące seksowne stroje (kabaretki, boa z piór), a w dziecięcych rozmiarach produkowana jest np. bielizna niegdyś zarezerwowana dla dorosłych, jak np. stringi czy koronkowe majtki.
Tymczasem, jak przekonywała prof. Zurbriggen, konsekwencje tego rodzaju seksualizacji szczególnie dla młodych dziewcząt mogą okazać się katastrofalne. Według raportu taki przekaz nie tylko prowadzi do utrwalenia stereotypu ukazującego kobietę jako przedmiot seksualny, ale też wzmaga zjawiska przemocy seksualnej wobec kobiet. Raport wiąże też zjawisko seksualizacji z występowaniem wielu zaburzeń u samych kobiet (depresje, niskie poczucie własnej wartości, zaburzenia odżywiania).
Reg Bailey, twórca raportu na temat komercjalizacji i seksualizacji dzieciństwa, opracowanego na zlecenie Ministerstwa Edukacji rządu Wielkiej Brytanii zwracał z kolei uwagę, że największą odpowiedzialność za ochronę dzieci przed niepożądanymi treściami seksualnymi w mediach spoczywa na rodzicach. "Żeby dzieci pozostały dziećmi, rodzice muszą być rodzicami" - mówił.
O budowanie pozytywnego nacisku na reklamodawców i media apelowali też do rodziców organizatorzy konferencji. - Mamy prawo i obowiązek troszczyć się o tych, którzy są zbyt mali, by bronić się sami - podkreślał rzecznik Stowarzyszenie Twoja Sprawa Rafał Porzeziński.
Zachęcał on rodziców, by nie bali się reagować i inicjowali akcje sprzeciwu za każdym razem, gdy dostrzegają w publicznej przestrzeni, np. reklamie zewnętrznej, nieodpowiedni dla ich dzieci treści. Stowarzyszenie przeprowadziło dotąd kilkadziesiąt takich skutecznych akcji. Pod jego wpływem m.in. ze znanego tygodnika prezentującego program TV wycofano reklamy pornograficznych filmików na telefony komórkowe, a duża sieć dystrybucji zaprzestała eksponowania w swoich kioskach pornografii razem z artykułami dla dzieci.
Rafał Drozdowski, dyrektor generalny Rady Reklamy, (która m.in. monitoruje etyczną stronę reklam) ogłosił z kolei, że trwają prace nad programem edukacji dzieci w szkołach podstawowych. Program miałby uczyć "krytycznego postrzegania reklam"; Rada Reklamy chce go przygotować w porozumieniu z Krajową Radą Radiofonii i Telewizji oraz Ministerstwem Edukacji Narodowej. Drozdowski podkreślał, że "w dobie internetu przy najlepszych intencjach nie jesteśmy w stanie dotrzeć do wszystkich źródeł przekazu" i wyeliminować ten niepożądany, dlatego edukacja dzieci w tej dziedzinie to podstawa.
Paneliści podkreślali też pilną potrzebę stworzenia szerokiego programu profilaktyki seksualizacji dzieci, podobnego do tych, które dziś przeciwdziałają np. alkoholizmowi czy narkomanii.
Organizator konferencji - Stowarzyszenie Twoja Sprawa - to organizacja, której statutowym celem jest "ochrona interesu konsumentów przed obscenicznością, seksualizacją i uprzedmiotowieniem kobiet, brakiem kultury i innymi naruszeniami dobrych obyczajów w reklamie i szeroko pojętym marketingu". |
|
(PAP) |
|
|
|
|
|
|
|
Wszedłeś do e-Instytutu jako 511027 odwiedzający. Witaj.
copyright by irs
|
|
|
|
|
|
|
|