Według autorów to największa jak dotychczas próba zdiagnozowania sytuacji kobiet w krajach unijnych.
Polska wypadła w rankingu prawie najlepiej, ale nie musi to znaczyć, że u nas problemów z przemocą wobec kobiet jest najmniej.
Z raportu wynika, że ponad 100 mln kobiet w Unii Europejskiej spotkało się po 15. roku życia z różnymi formami molestowania seksualnego. Co twórcy badania rozumieli pod tym terminem?
Ankieterzy pytali kobiety, czy spotkały się w swoim życiu z szeregiem zachowań, m.in. niestosownym zapraszaniem na randkę, niestosownym zalecaniem się na portalach społecznościowych, obraźliwymi żartami na tle seksualnym, wprawiającymi w zakłopotanie pytaniami o życie intymne i kłopotliwymi komentarzami dotyczącymi wyglądu, pocałunkami, dotykaniem i przytulaniem, na które kobiety nie miały ochoty, zmuszaniem do oglądania materiałów pornograficznych czy obnażaniem się przed kobietami.
W 97 proc. przypadków sprawcami przemocy wobec dzieci byli mężczyźni
Co 20. kobieta w Unii Europejskiej przyznała ankieterom, że została zgwałcona po ukończeniu 15. roku życia. Różnych form przemocy seksualnej doświadczyło 10 proc. respondentek.
12 proc. przyznało, że było wykorzystywane seksualnie w jakiś sposób jako
dziecko. Co setna kobieta ujawniła, że została zmuszona do stosunku płciowego, zanim skończyła 15 lat.
Aż 27 proc. badanych stwierdziło, że doświadczyło w wieku dziecięcym przemocy ze strony dorosłych. W 97 proc. przypadków sprawcami przemocy wobec dzieci byli mężczyźni. Jeśli jednak chodzi o przemoc psychiczną - mężczyźni stanowili zaledwie nieznaczną większość sprawców.
22 proc. kobiet, które były w związku z mężczyzną, poinformowało, że partner stosował wobec nich przemoc fizyczną bądź na tle seksualnym. Do bycia ofiarą przemocy psychicznej (m.in. poniżenie, groźby, ograniczenie wolności) ze strony obecnego bądź byłego partnera przyznało się 43 proc. kobiet.
Stalking nagminny wśród kobiet, które robią karierę
Co piąta kobieta w UE padła ofiarą nękania (stalkingu). 20 proc. z nich ta sama osoba nękała przez ponad dwa lata. Z nękaniem najczęściej spotykały się kobiety wykonujące zawody wymagające wysokich kwalifikacji bądź zajmujące stanowiska w kadrze kierowniczej - w tej grupie aż trzy czwarte kobiet przyznało, że padło w życiu ofiarą stalkingu.
Badanie wykazało, że molestowanie seksualne i przemoc mają długotrwały wpływ na dalsze życie kobiet. 43 proc. ankietowanych przyznało, że po doświadczeniu przemocy fizycznej bądź seksualnej miało trudności w nawiązaniu dalszych relacji. 35 proc. ujawniło, że wpadło po wydarzeniu w depresję, a 21 proc. - że cierpiało później na ataki paniki.
Zaledwie 33 proc. ofiar przemocy ze strony partnera i 26 proc. ofiar przemocy ze strony innej osoby skontaktowało się po takim wydarzeniu z policją bądź inną organizacją pomagającą ofiarom.
- Ten raport jest niezwykle ważny, ponieważ często wierzy się, że przemoc wobec kobiet nie jest palącym problemem w Europie, a dotyczy tylko innych kultur i innych państw - komentowała Heidi Stoeckl, badaczka zajmująca się problematyką przemocy na tle tożsamości płciowej cytowana przez agencję AP
Polska wypada dobrze. Ale nie znaczy to, że u nas jest najlepiej
Polska na tle pozostałych krajów unijnych wypadła dobrze, choć wyniki w naszym kraju i tak są alarmujące. Z seksualnym wykorzystywaniem przed 15. rokiem życia spotkała się co trzecia Polka (niższy wynik odnotowano tylko w Bułgarii), a po skończeniu 15 lat - co szósta (lepiej wypadły
Cypr i
Słowenia). Ok. 12 proc. Polek doświadczyło fizycznej bądź seksualnej przemocy ze strony swojego partnera (jesteśmy pod tym względem gorsi jedynie od Słowenii). Co dziesiąta padła ofiarą stalkingu.
Bardzo źle w raporcie wypadły kraje skandynawskie. W Szwecji do bycia ofiarą seksualnego wykorzystywania w wieku dziecięcym przyznało się aż 82 proc. kobiet, w Danii - 78 proc., a w Finlandii 73 proc. W Finlandii ponad połowa kobiet oświadczyła, że wykorzystywano je seksualnie po tym, jak ukończyły 15 lat (najgorszy wynik w UE). W Danii odnotowano też najwyższy odsetek kobiet, które doświadczyły przemocy ze strony partnera (34 proc.).
Te różnice sugerują, że na wyniki badania największy wpływ miała gotowość rozmówczyń w różnych krajach do dzielenia się z ankieterami swoimi przeżyciami. Dlatego zarówno w całej Unii, jak i w krajach, gdzie nie ma długich tradycji równouprawnienia, wyniki te mogą być zaniżone.
Przyznają to pośrednio także autorzy raportu, podkreślając, że przy analizie różnic w wynikach uwzględnić trzeba "poziom społecznego przyzwolenia na rozmawianie z innymi osobami o doświadczeniach związanych z przemocą wobec kobiet".
W Skandynawii, gdzie problematyka ta obecna jest w debacie publicznej od wielu lat, przyzwolenie to może być dużo wyższe. "Wyższy poziom równouprawnienia płci może przekładać się na większą liczbę ujawnianych przypadków przemocy wobec kobiet, ponieważ w społeczeństwach o wyższym poziomie równouprawnienia akty przemocy wobec kobiet częściej spotykają się z otwartą reakcją i potępieniem" - dodają twórcy raportu.
"Ponieważ większość respondentek jest przekonana, że przemoc wobec kobiet jest zjawiskiem powszechnym w ich kraju, organy unijne i organy krajowe muszą dokonać krytycznego przeglądu obecnie podejmowanych działań, tak by uwzględniały one wszelkie formy przemocy wobec kobiet, niezależnie od miejsca i okoliczności, w jakich ma ona miejsce" - czytamy w podsumowaniu raportu.
Pełen raport z badania dostępny jest pod tym linkiem.