Współczesna wiedza dotycząca fizjologii czy psychologii coraz bardziej uświadamia różnice pomiędzy kobietą i mężczyzną. Równych pod względem godności i różnych ze względu na sposób funkcjonowania.
Wystarczy przyjrzeć się uważnie grupie kilkulatków, by zauważyć, że dziewczynki mają bardziej rozwinięte zdolności słowno-językowe, a chłopcy: przestrzenno-poznawcze. Chłopcy mają też większe potrzeby fizycznej aktywności. Na sali zabaw będą niestrudzenie wspinać się po drabinkach, skakać i strzelać do siebie, na moment tylko odpoczywając: gdy ranni w „walce” kładą się na podłogę. Dziewczynki przez chwilę pobiegają, ale większość z nich wkrótce zajmie się spokojniejszą zabawą, np. lalkami lub rysowaniem.
Oczywiście, omawiamy cechy większości chłopców i dziewcząt. Są dzieci, które nie mieszczą się w tym schemacie.
Podczas badań przeprowadzonych na Uniwersytecie w Vermont w 1997 r. porównywano obserwacje rodziców dotyczące zachowań swoich dzieci. Badaniami byli objęci przedstawiciele dwunastu odległych kulturowo od siebie krajów, m.in. Stanów Zjednoczonych, Tajlandii, Jamajki. Wynik: chłopcy zdecydowanie częściej od rówieśniczek wybierają rozwiązania siłowe, przeklinają, stosują groźby czy kradną. Także badania prof. Janusza Czapińskiego (w 2009 r. przygotował kwestionariusz do pierwszej w Polsce diagnozy szkolnej, gdzie wyniki podzielono według płci) wskazują na podobne cechy różniące chłopców od dziewcząt: odsetek uczniów ze słabymi ocenami ze sprawowania jest zdecydowanie wyższy niż uczennic. Chłopcy częściej wagarują, mają konflikty z nauczycielami, uznani są za tzw. uczniów problemowych.
Czy to miałoby oznaczać, że tradycja – zgodnie ze stereotypem płci – kształtuje w nich takie cechy? A może przyczyną jest coś zupełnie innego?
Chłopiec w klasie, dziewczynka w klasie
„Maciek uporczywie biegał po korytarzu”, „Adam strzelał do kolegów z palców, uformowanych na kształt pistoletu”. Takie zachowania nauczyciele często określają jako „nieakceptowalne”, zmierzając do ich wykorzenienia, a więc pozbawienia chłopca tego, co wynika z jego natury.
Chłopcy lubią zajęcia, w których mogą współzawodniczyć i podejmować ryzyko. Mają tendencję do podejmowania działań niebezpiecznych. Stąd na lekcjach z nimi sprawdza się metoda „działania z zaskoczenia”, np. pytania, gdy się tego nie spodziewają. Oczywiście, gdy zaczyna być niebezpiecznie, wychowawca powinien postawić zdecydowaną granicę. Ważna jest też pomoc w nazywaniu przez chłopców uczuć.
Natomiast niezwykle krzywdzącym byłoby zatrzymanie się na podsumowaniu, że „chłopcy są mniej grzeczni niż dziewczyny”. Takie podejście może jedynie zatrzymać dziecko w rozwoju. Wyżej wymienione cechy są dużym wyzwaniem dla wychowawców, niemniej: właściwie ukierunkowane, staną się ogromnym kapitałem w kształtowaniu mężczyzny silnego, samodzielnego i zdolnego do okazywania troski słabszym.
Dziewczynki natomiast są bardziej opiekuńcze, lubią mówić o uczuciach. W ich kształtowaniu należy pamiętać, że głównym zadaniem do przepracowania jest to, że są bardziej pamiętliwe, łatwiej obrażają się i plotkują. Ważne, by kształtować w nich świadomość i umiejętność hierarchizacji uczuć, które służą rozwojowi i które jedynie osłabiają.
Na lekcjach lepiej im się uczy, gdy w klasie panuje spokój i jest ładny wystrój.
Testosteron
Niektóre z wyżej wymienionych różnic są widoczne już w pierwszym dniu po porodzie. Prof. psychiatrii Simon Baron-Cohen z Trinity College na Cambridge, badając jednodniowe noworodki zdiagnozował, że więcej chłopców patrzy dłużej na przedmiot mechaniczny, a więcej dziewczynek na twarz. Pierwszego dnia po urodzeniu, a więc gdy jeszcze nie daje się im zabawek i nie były jeszcze poddane wpływom kulturowym.
- Mierzyliśmy poziom testosteronu każdego dziecka, gdy było jeszcze w macicy – mówi profesor. – Po narodzinach przyglądaliśmy się jego zachowaniu przez wiele lat. Odkryliśmy, że im wyższy poziom testosteronu dziecka przed narodzeniem, tym wolniej rozwijają się zdolności językowe, a dziecko unika kontaktu wzrokowego. A więc wyższy poziom testosteronu powoduje wolniejszy rozwój językowy i społeczny.
Starsze dzieci z wysokim poziomem testosteronu mają problemy z odczuwaniem i okazywaniem empatii, rozpoznaniem emocji u innych ludzi, przyjmowaniem perspektywy drugiej osoby. Interesują się natomiast systemami, technicznym działaniem rzeczy. Prof. Baron-Cohen doszedł do wniosku, że nawet jeśli zignoruje się różnice płci, a weźmie pod uwagę tylko poziom hormonów, można przewidzieć, w jakim kierunku rozwiną się zainteresowania dziecka. Chłopcy już w łonie matki produkują 2 razy więcej testosteronu niż dziewczęta.
Z doświadczeń wynika, że to różnice hormonalne wpływają na różnice pomiędzy sposobami zachowania i preferencjami kobiet i mężczyzn. Jak wiemy z innych badań, duża ilość testosteronu sprzyja np. charakterystycznemu dla chłopców testowaniu granic i działaniu. Natomiast duża ilość estrogenów (kobiety) tworzy naturę refleksyjną, uwrażliwia na piękno. Co ciekawe: poziom hormonów jest zależny od różnic genów na chromosomach X i Y, a więc tych decydujących o płci.
Natura w akcji
- Chłopcy są urodzonymi majsterkowiczami. Jest w nich ogromna potrzeba rozkręcania wszystkiego na kawałki, przekodowywania pierwotnego przeznaczenia przedmiotów i tworzenia czegoś nowego – Sumitra Rajagopalan, profesor biomechaniki na Uniwersytecie w McGill w Kanadzie, dzieli się doświadczeniem pracy z chłopcami, zagrożonymi wydaleniem ze szkoły w Quibecku.
Dane Departamentu Edukacji w Stanach Zjednoczonych z wielu lat pokazują, że na testach z matematyki i nauk przyrodniczych lepiej wypadają chłopcy; natomiast dziewczęta są ogólnie lepszymi uczennicami (por. m.in. raport z 2004 r. Dane te potwierdza OECD – Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju, która zrzesza 36 krajów rozwiniętych i uruchomiła program międzynarodowy program ewaluacji uczniów 15-letnich: PISA ). W pięciu szczytowych procentach na 100 dziewcząt mających dobre wyniki z matematyki przypada 172 chłopców. Jeśli chodzi o czytelnictwo, proporcje są odwrotne. Dziewczyny spędzają natomiast dużo czasu nad pracami domowymi i projektami, są staranniejsze, wrażliwsze na piękno, bardziej empatyczne.
- Kobiety rodzą i karmią, wychowują dzieci. Byłoby zatem bardzo dziwne, gdyby nie było też jakiegoś mechanizmu psychologicznego, który pomagałby nam wykonywać te zadania i sprawiał, że byłyby dla nich szczególnie przyjemne – mówi prof. Ann Campbell, psycholog ewolucyjny, pracująca w Durham, w północnej Anglii. – Zatem rzeczy takie jak empatia w kobietach, takie jak unikanie niebezpiecznych konfrontacji, unikanie społecznego wykluczenia, który pozostawiłby cię poza nawiasem grupy. Wszystkie te cechy znaczą, że masz większe szanse przetrwania. Będziesz miała potomstwo, które urodzi kolejne pokolenia.
Strasz mnie jeszcze
Jeśli chodzi o różnice biologiczne, także układ nerwowy działa u mężczyzn i kobiet inaczej. Wystarczy w klasie przebić z hukiem papierową torbę, by doświadczyć, że dziewczynki będą przerażone, a chłopcy – zachwyceni. Dzieje się tak dlatego, bo u mężczyzny w momencie stresu przeważa hormon walki i ekscytacji: adrenalina (ma to uzasadnienie naturalne: kiedyś trzeba było trafić mamuta i zdążyć uciec); u kobiet natomiast przeważa acetylocholina, powodująca blokadę myślenia i działania.
Badania nad mózgiem już jakiś czas temu wykazały, że mózg kobiecy ma mniejszą objętość, ale większą gęstość połączeń nerwowych w stosunku do mózgu męskiego. Odległość od siebie obu półkul u pań jest także mniejsza.
Kobiety mają większe zdolności słuchowe („lepiej niż mężczyźni słyszą”), mężczyźni – wzrokowe. Kobiety potrafią zajmować się kilkoma różnymi sprawami jednocześnie, podczas gdy mężczyźni koncentrują się na jednej sprawie. Panie radzą sobie ze stresem na średnim poziomie, panowie ze stresem na wysokim poziomie.
Tożsamość
Wielu dyrektorów przedszkoli i szkół w Stanach Zjednoczonych i Europie – popierając ideologię gender – stało się specjalistami od zrównywania płci. Dlatego niezwykle ważne w wychowaniu naszych dzieci i w samowychowaniu jest szanowanie cech, które określają tożsamość na poziomie podstawowym: bycia kobietą lub mężczyzną. Takie wychowanie to skuteczny sposób na kryzys męskości i na kryzys kobiecości (widoczny np. w postawach współczesnych przedstawicielek feminizmu). Kobieta, aby w pełni zabłysnąć wewnętrznym pięknem potrzebuje doświadczyć w swoim życiu wsparcia mocnego, mądrego i spójnego emocjonalnie mężczyzny. Aby stało się to możliwe, niezbędne jest mądre wychowanie kolejnych pokoleń.
Dorota Niedźwiecka