Aby uczcić to „wyjątkowe wydarzenie” jedna ze stacji radiowych ogłosiła konkurs. Zwycięska para lesbijek wygrała zwrot kosztów „uroczystości”. W kolejnych dniach swoje homoseksualne związki ma zalegalizować 31 par. – Świat jest wciąż niebezpiecznym, nawet śmiertelnie niebezpiecznym, miejscem dla gejów, ludzi biseksualnych i transseksualnych – powiedział wielebny Matt Tittle, duchowny unitariański z Auckland, który udzielał im „ślubu”. – Dziękujemy Bogu, że nie jest to już prawdą w Nowej Zelandii – dodał.
Legalizacja związków osób tej samej płci stała się możliwa po tym, jak w kwietniu br. nowozelandzki parlament uchwalił poprawkę do ustawy o małżeństwach z 1955 r. Na rzecz wprowadzenia zmian wyraźnie lobbowały środowiska homoseksualne mimo zdecydowanego sprzeciwu ze strony ugrupowań chrześcijańskich. Jedno z ugrupowań, „Family First” wydało oświadczenie, w którym stwierdziło, że zmiana ustawy o małżeństwach była „aroganckim aktem kulturowego wandalizmu” i nie ma poparcia społecznego.
Jak podaje organizacja Australian Marriage Equality Group, ponad 1000 homoseksualnych par z Australii zamierza zawrzeć związki w Nowej Zelandii, mimo, że nie będą one uznane za prawnie wiążące w ich kraju.