Skargę Chilijczyka badał Wojewódzki Sąd Administracyjny w
Warszawie. Mężczyzna zawarł w Wielkiej Brytanii związek partnerski z Polakiem. Obaj chcieli sprowadzić się do Gdańska, gdzie Chilijczyk zamierzał kupić mieszkanie jako członek rodziny Polaka. W związku z tym, że Gdańsk jest objęty przepisami terenu przygranicznego, cudzoziemiec musiał się zwrócić o zezwolenie na nabycie
nieruchomości. Powołał się na to, że jest legalnym partnerem Polaka, co wyczerpuje ustawową przesłankę "wykazania więzi z RP". Urząd odmówił mu zgody na zakup nieruchomości w tym trybie, bo uznał, że ustawowa przesłanka nie została spełniona, a związek partnerski nie jest tym, co małżeństwo. Taką interpretację przepisów we wrześniu zeszłego roku podzielił też minister spraw wewnętrznych i tak sprawa trafiła do WSA.
W skardze do WSA Chilijczyk napisał m.in., że naruszono konstytucję i konwencje międzynarodowe przez nierówne traktowanie podmiotów przy nabywaniu nieruchomości. Dodał, że "niewłaściwa" była także propozycja, jaką usłyszał wtedy w urzędzie - aby to jego polski partner nabył nieruchomość, to nie będzie żadnych problemów.
"
Polska nie uznaje związków partnerskich, więc decyzja o braku zgody na nabycie nieruchomości w Gdańsku przez chilijskiego partnera Polaka była słuszna" - orzekł jednak w środę Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie.
Jak mówiła w ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Anna Falkiewicz-Kluj, chybiony był argumenty, że związek partnerski zawarty z obywatelem Polski w innym kraju UE powinien być traktowany na równi jak związek małżeński. Sąd podkreślił, że "jak do tej pory państwo polskie nie uznaje związków partnerskich", choć częściowo zgodził się z argumentami skarżącego, że w świetle unijnych dyrektyw widać, iż związek taki jest u nas traktowany prawnie inaczej niż w pozostałych krajach. - Państwo polskie nie zna tego rodzaju instytucji. A zawarcie związku małżeńskiego nie jest tożsame ze związkiem partnerskim - podsumowała sędzia Falkiewicz-Kluj.
Prawnik skarżącego już zapowiedział, że w tej sprawie będzie składać skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego.