Irina i Alena pobrały się 7 listopada w Petersburgu. - To spełnienie naszych marzeń. Mam nadzieję, że inne pary też będą miały taką możliwość - powiedziała po ceremonii świadek jednej z kobiet.
Czekając na korytarzu na rozpoczęcie ceremonii, Irina Szumiłowa i Alena Fursowa niczym nie różniły się od innych panien młodych. Miały na sobie białe suknie, na twarzach ślubny makijaż, a w rękach bukiety kwiatów. Jednak po wejściu do sali różnica stała się oczywista: panny młode nie miały przy sobie swoich panów. Trzymały się za to za ręce.
"Większość z nas marzy o ślubie"
I choć w Rosji śluby jednopłciowe są zabronione, a propaganda homoseksualizmu jest karana - za publiczne wyrażanie uczuć gejom grożą grzywny - to w tym przypadku urząd nie miał wyboru i musiał udzielić ślubu.
Decydujące znaczenie miał tu następujący szczegół: Irina, jedna z panien młodych, jest właśnie w trakcie zmiany płci. Choć wygląda i ubiera się na co dzień jak kobieta, to w dokumentach wciąż jeszcze jest mężczyzną.
Informację o ślubie Iriny i Aleny podał petersburski portal sobaka.ru. Według dziennikarzy pracownicy urzędu zachowywali się tolerancyjnie wobec dwóch panien młodych. Wśród gości byli tylko przyjaciele i znajomi pary - przedstawiciele rosyjskich środowisk LGBT.
- To wielkie wydarzenie dla nas wszystkich. Większość z nas marzy o oficjalnym ślubie, ale na razie w Rosji jest to niemożliwe. To, co dzisiaj się stało, to dla nas realizacja naszych marzeń. Mamy nadzieję, że wkrótce inne pary też będą miały taką możliwość - powiedziała portalowi sobaka.ru Marina Teodori, świadek jednej z kobiet.
Alisie i Alinie z urzędnikami poszczęściło się mniej
To już drugi taki ślub w Rosji. Pierwszy odbył się w sierpniu w Moskwie. Wówczas rodzinę założyły także dwie panny młode: Alisa i Alina. Ta ostatnia w dowodzie osobistym wciąż ma wpisane "Dmitrij".
W odróżnieniu od petersburskich urzędników moskiewscy pracownicy urzędu stanu cywilnego byli mniej tolerancyjni. Jak pisała wówczas gazeta Metro, kierowniczka urzędu przez cały czas trwania ceremonii wykazywała oburzenie z powodu tak "dziwnej" decyzji Dmitrija, który postanowił zostać kobietą. Decyzja Dmitrija była natomiast całkowicie zrozumiała dla jego przyjaciół. W ramach prezentu urodzinowego wręczyli mu pieniądze na operację plastyczną, dzięki której Alina otrzymała kobiece piersi.
W Polsce też można
Podobny ślub odbył się także w 2010 r. w Polsce. Ania i Greta początkowo też chciały być w białych sukniach, ale potem się rozmyśliły - ubrały się w spodnie i marynarki.
Ania, do której urzędnik zwracał się per proszę pana, tłumaczyła później, że chciała, by jej rodzice zobaczyli w niej podczas ceremonii chłopca, którego wychowywali przez wiele lat.
O ślubie dwóch Polek przeczytaj tutaj
"Większość z nas marzy o ślubie"
I choć w Rosji śluby jednopłciowe są zabronione, a propaganda homoseksualizmu jest karana - za publiczne wyrażanie uczuć gejom grożą grzywny - to w tym przypadku urząd nie miał wyboru i musiał udzielić ślubu.
Decydujące znaczenie miał tu następujący szczegół: Irina, jedna z panien młodych, jest właśnie w trakcie zmiany płci. Choć wygląda i ubiera się na co dzień jak kobieta, to w dokumentach wciąż jeszcze jest mężczyzną.
Informację o ślubie Iriny i Aleny podał petersburski portal sobaka.ru. Według dziennikarzy pracownicy urzędu zachowywali się tolerancyjnie wobec dwóch panien młodych. Wśród gości byli tylko przyjaciele i znajomi pary - przedstawiciele rosyjskich środowisk LGBT.
- To wielkie wydarzenie dla nas wszystkich. Większość z nas marzy o oficjalnym ślubie, ale na razie w Rosji jest to niemożliwe. To, co dzisiaj się stało, to dla nas realizacja naszych marzeń. Mamy nadzieję, że wkrótce inne pary też będą miały taką możliwość - powiedziała portalowi sobaka.ru Marina Teodori, świadek jednej z kobiet.
Alisie i Alinie z urzędnikami poszczęściło się mniej
To już drugi taki ślub w Rosji. Pierwszy odbył się w sierpniu w Moskwie. Wówczas rodzinę założyły także dwie panny młode: Alisa i Alina. Ta ostatnia w dowodzie osobistym wciąż ma wpisane "Dmitrij".
W odróżnieniu od petersburskich urzędników moskiewscy pracownicy urzędu stanu cywilnego byli mniej tolerancyjni. Jak pisała wówczas gazeta Metro, kierowniczka urzędu przez cały czas trwania ceremonii wykazywała oburzenie z powodu tak "dziwnej" decyzji Dmitrija, który postanowił zostać kobietą. Decyzja Dmitrija była natomiast całkowicie zrozumiała dla jego przyjaciół. W ramach prezentu urodzinowego wręczyli mu pieniądze na operację plastyczną, dzięki której Alina otrzymała kobiece piersi.
W Polsce też można
Podobny ślub odbył się także w 2010 r. w Polsce. Ania i Greta początkowo też chciały być w białych sukniach, ale potem się rozmyśliły - ubrały się w spodnie i marynarki.
Ania, do której urzędnik zwracał się per proszę pana, tłumaczyła później, że chciała, by jej rodzice zobaczyli w niej podczas ceremonii chłopca, którego wychowywali przez wiele lat.
O ślubie dwóch Polek przeczytaj tutaj