Polityk SLD nie ma nic przeciwko, by jego syn chodził w sukienkach
Polityk SLD nie ma nic przeciwko, by jego syn chodził w sukienkach
- Nie widzę problemu – zapewniał Gawkowski pytany przez Dominikę Wielowieyską w Radiu Tok FM czy chciałby, żeby jego syn chodził w przedszkolu w sukience. - Sprowadziliśmy gender do problemu, czy dziecko w przedszkolu założy sukienkę. To, czy ktoś chodzi w sukience czy nie, czy powinien bawić się zabawkami chłopców czy nie, to drugorzędny temat - zaznaczył polityk.
A potem oczywiście przeszedł do stwierdzeń absurdalnych, o tym, że ja (no jasne) i inni prawicowi komentatorzy chcą odebrać jego córce prawo do zabawy wozem strażackim. - Mam czteroletnią córkę - odparł Gawkowski. - Lubi się bawić lalkami, ale ma też swoją ulubioną straż pożarną. Samochodzik. Według teorii genderyzmu, którą opisuje Tomasz Terlikowski czy wielu prawicowych komentatorów, ona nie powinna bawić się tym samochodzikiem. Bo od samochodzików jest mężczyzna, kobieta jest od kuchni. To jest dopiero łamanie równości - przekonywał polityk. A ja odpowiem: niech się bawi czym chce, moi chłopcy bawią się lalkami, na przykład traktując je jak miecze.
Sekretarz generalny SLD Krzysztof Gawkowski zapewnił, że nie ma nic przeciwko, by jego syn chodził w przedszkolu w sukience. A skoro tak, to zapewne i on sam, nie ma nic przeciwko, by paradować w Sejmie czy w programach telewizyjnych w sukieneczkach. Zróbmy zatem dla niego zrzutę na ładny kostiumik.
Genderyści różne maści przekonują, że nie ma nic dziwnego, że chłopców przebiera się w sukieneczki w przedszkolach (swoją drogą ciekawe, że ostatnio zdjęcia z przedszkoli chłopców w sukienkach wyparowały z stron internetowych promujących gender), i że oni – jak to ludzie postępu – nie mają nic przeciwko, by ich synowie zapoznawali się z kobiecymi strojami. A skoro tak, to rozumiem, że im samym też nie przeszkadzałoby w niczym, żeby w Sejmie czy w telewizji pokazać się w sukieneczce z obnażonym ramionami albo w gustownym żakieciku.
Miller, Gawkowski, a może nawet – choć to już nie SLD – Ryszard Kalisz powinni, jak najszybciej dać przykład i pokazać, że chcą nie tylko przebierać naszych synów w sukieneczki, ale i sami są na to gotowi. Jeśli to takie normalne, jeśli nie ma nic dziwnego w tym, że mężczyzna chodzi w sukience, to czekam na moment, gdy w sukni zobaczę lidera SLD. A wcześniej sekretarza generalnego... Ja chętnie dorzucę się na gustowną kreację dla niego... Wtedy będzie dopiero prawdziwy gender!