W ubiegłym roku pod wpływem coraz silniejszego nacisku ze strony lobby homoseksualnego Rada Krajowa Skautów Amerykańskich (BSA) zdecydowałaby dopuszczać do swych szeregów kandydatów otwarcie deklarujących homoseksualizm, jednak kierowniczych funkcji nadal nie mogą tam pełnić dorośli pederaści.
Znaczące wpływy zapewniał skautom park Disneya, dzięki programowi VoluntEARS, za pomocą którego wolontariusze zatrudnieni na terenie kompleksu mogą dobrowolnie przeznaczyć swe zarobione pieniądze na cele charytatywne. Skauci zostali jednak wykreśleni z listy organizacji, które można w ten sposób obdarować. Strumień pieniędzy mógłby na nowo zasilać konto skautowskiej organizacji, pod warunkiem, że do 1 stycznia 2015 roku zmieni ona zasady przyjmowania do swych szeregów osoby innej orientacji seksualnej.
Jak zauważają obrońcy rodziny, w dziecięcym parku Disneya od co najmniej 10 lat odbywają się imprezy promujące homoseksualizm. Pod płaszczykiem walki z dyskryminacją, odwiedzającym to miejsce dzieciom przedstawia się homoseksualizm jako pełnoprawną i atrakcyjną formę zachowań.
W maju ub.r. po wieloletnich dyskusjach BSA zdecydowała, by dopuszczać do swych szeregów kandydatów otwarcie deklarujących homoseksualizm. Wiele organizacji kościelnych, w tym Kościół katolicki, które dotychczas wspierały finansowo amerykańskich skautów, wycofało się ze sponsorowania organizacji, która obecnie kojarzy się ze sprzecznym z wiarą, grzesznym zachowaniem. Wielu rodziców zrezygnowało z posyłania dzieci do skautów i coraz częściej jako alternatywę wybiera chrześcijańską organizację młodzieżową Trail Life USA.
Źródło: KAI
luk