„Czy legalizacji doczekają się zoofile, którzy w Niemczech w ubiegłym roku protestowali przeciwko przepisom zakazującym pod surową karą seksu ze zwierzętami?” – pyta „Rzeczpospolita”. Jak czytamy w dzienniku, na fali tzw. rewolucji seksualnej zakaz ów w Niemczech zniesiono w 1969 roku, by go teraz przywrócić.
W niektórych krajach, np. w Belgii czy w Danii zoofilia nie jest karalna. „Na szczęście dla zwierząt ich prawa są ostatnio w cenie, jako że mają mocne wsparcie środowisk ekologicznych” – czytamy w “Rzeczpospolitej”.
Dziennik wskazuje na analogię z homoseksualizmem. Najpierw temat pojawiał się w mediach, kulturze, debacie społecznej i politycznej, by w końcu znaleźć odzwierciedlenie w rozwiązaniach prawnych. Kiedy społeczeństwo niejako “oswoiło” się z tematem, homoseksualizm został przez wielu uznany za normę. Na szczęście są też tacy, którzy nie godzą się na sodomię, ale oni coraz częściej spotykają się z sankcjami karnymi.
Jak przypomina dziennik, jeszcze 40 lat temu homoseksualizm uznawany był za chorobę. Dziś homoseksualiści w wielu krajach mogą zawierać "małżeństwa" i adoptować dzieci.
Źródło: rp.pl
pam